Zaproszenie do uczestnictwa w rekolekcjach wielkopostnych
A miłosierdzie Jego z pokolenia na pokolenie.
Rekolekcje Wielkopostne Kędzierzyn–Koźle Blachownia, 18–21 lutego 2016
W kościele św. Stanisława Kostki na krakowskich Dębnikach znajduje się w prezbiterium płaskorzeźba przedstawiająca apostołów siedzących z Jezusem przy stole ostatniej wieczerzy. Nad głową każdego z nich widoczna jest aureola świętości. Tylko na jednym z siedzeń brak jest biesiadnika. Pozostała na nim jedynie jego aureola. To miejsce Judasza, który oddala się z tej wspólnoty w noc zdrady, w ciemność zwątpienia ogarniającej jego duszę. Pozostały mu tylko łzy rozpaczy, kiedy nakładał sobie pętlę na szyje. Dlaczego, jak Piotr, nie zapłakał gorzkimi łzami nad swoim grzechem ? Te łzy byłyby ratunkiem spadając wprost do źródła Bożego Miłosierdzia. Pozostała tylko rozpacz prowadząca do błotnego grzęzawiska odbierającego życie. Orędzie o Bożym miłosierdziu, przekazane przez św. Faustynę, jest dzisiaj odpowiedzią na ten straszliwą samotność człowieka, która go wpędza w rozpacz i zwątpienie. Człowiek, tak pewny swojej pozycji, sam chciałby zasiąść na Bożym tronie i stanowić wszelkie prawo określające co dobre a co złe. Ci współcześni uzurpatorzy próbują za wszelką cenę usunąć Boga i Jego sprawy już nie tylko na margines życia człowieka, ale proponują życie takie, jakby On nie istniał. Z przerażeniem patrzymy codziennie na krwawe wojny, które toczą się na świecie, ale również w naszych rodzinach, między sąsiadami, w miejscach pracy. Patrzymy jak wiele jest niesprawiedliwości, głodu, nędzy, nieuczciwości, zdrad,. Tyle podeptanych ludzkich serce, tyle łez, które człowiek krzywdą wyciska z oczu drugiego człowieka. Oto świat, z którego usuwa się Boga. Porzucając wspólnotę z Nim odcina się kontakt ze źródłem życia i wybiera się śmierć, odcina się źródło światła i wchodzi się w ciemność.
Bóg jednak nie pozostawia człowieka. Odrzucony wyciąga przebite dłonie aby pochwycić tonącego człowieka. Na obojętność odpowiada ukazując swoje zranione serce. Możemy upaść bardzo nisko, ale nigdy aż tak, żeby On nas tam nie dosięgnął. Trzeba jednak podać mu dłoń, aby mógł ją uchwycić. Trzeba zaufać tak bezgranicznie, jak dziecko matce. Bo czyż może kochająca matka zostawić swoje dziecko, a nawet gdyby to uczyniła, Ja ciebie nie pozostawię…
W tych dniach rekolekcji wielkopostnych w naszej parafii, niech wzmaga się modlitwa o to zaufanie Panu Bogu w poszukiwaniu, odkrywaniu i spełnianiu Jego woli; modlitwa o wzajemne - niekiedy bardzo trudne – przebaczenie i zakopanie wojennych toporów , o wyrwanie chwastów niezgody i urazów; modlitwa o osobiste i wspólnotowe nawrócenie i o wyzbycie się strachu czy wstydu przed wyznaniem w konfesjonale grzechów, które może od wielu, wielu lat zalegają jak kamienie w naszych sumieniach; modlitwa za tych, którzy tego Bożego miłosierdzia szczególnie potrzebują, ale odrzucają go albo pozostają na nie ślepi i głusi. Niech ten czas pomoże każdemu z nas zrozumieć, że jako Boże dzieci i uczniowie Jezusa Chrystusa mamy także być apostołami i orędownikami miłosierdzia: być miłosierni jak Ojciec nasz w niebie, bo tylko miłosierni miłosierdzia dostąpią. Obyśmy po zakończeniu Wielkiego Postu mogli zawołać wszyscy razem, odnowieni i z nadzieją: Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją.
o. Kazimierz Zdziebko OMI